Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

homoseksualizm [2013/10/10 23:02]
homoseksualizm [2013/10/10 23:02] (aktualna)
Linia 1: Linia 1:
 +====== Anna Lissewska - NASTOLATEK.PL ======
 +
 +**„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – artykuł HOMOSEKSUALIZM
 +**
 +
 +Pytania dotyczące homoseksualizmu wynikają oczywiście z ciekawości, bo ciekawi wszystko co odmienne, o czym się wie, że jest, ale samemu nie ma się z tym kontaktu, o czym słyszy się sprzeczne komunikaty, bo niby to normalne a przecież nienormalne. Ale także z lęku. Homoseksualizm budzi lęk, i znowu - jak wszystko co odmienne, niezrozumiałe, odbiegające od normy, lecz także - jako coś, co nie wiadomo w jakim stopniu mnie dotyczy.
 +I zanim o homoseksualizmie, najpierw o homofobii, czy jak sama nazwa wskazuje o fobii, przeogromnym lęku przed osobami przejawiającymi zainteresowanie seksualne wobec tej samej płci, a nie "jak natura każe", do płci odmiennej. Ale ponieważ do lęku trudno się przyznać, nawet przed samym sobą, wyraża się on poprzez agresję, atakowanie tego, czego się boimy, by to zniszczyć, wyeliminować i mieć niewygodny problem lęku z głowy. Im bardziej coś atakujemy, choć w rzeczywistości wcale nam nie zagraża, tym bardziej świadczy o tym, że się boimy mieć z tym kontakt. A tym bardziej się boimy, im większa w nas obawa, że sami to mamy. Bo łatwiej walczyć z wrogiem na zewnątrz, niż z tym, co w nas. Łatwiej widzieć w innych niechciane pragnienia, impulsy, niż w sobie. Im mniej mamy tolerancji wobec homoseksualnych tendencji w nas, tym większa nietolerancja wobec homoseksualistów. Żeby ją sobie jakoś zracjonalizować, przypisujemy im niecne zamiary: uwiedzenia, molestowania, zgwałcenia. Owszem zdarza się, ale nie w większym stopniu niż mężczyznom heteroseksualnym wobec kobiet. A prawda jest taka, że w każdym z nas jest homoseksualna część, każdy ma homoseksualne impulsy, miewa sny homoseksualnej treści, każdemu zdarza się podniecić na widok pięknej osoby tej samej płci, miewa myśli i fantazje na ten temat. Dopiero realizowanie ich w życiu dorosłym jest podstawą do uznania kogoś za homoseksualistę. Niestety, lęk przed tym, żeby się tak nie okazało, jest ogromny i wynika z obserwacji, jak traktowane są takie osoby, co myślą o nich inni i jak trudno homoseksualistom żyć w naszym społeczeństwie, a także z przekonań jakie w nas zaszczepiono, między innymi przekonań religijnych.\\
 +Zapytałam kiedyś uczniów szkoły zawodowej, co myślą o homoseksualizmie, o to wybrane odpowiedzi, wcale nie najskrajniejsze:
 +
 +"Homoseksualizm jest to współżycie chłopaka z chłopakiem inaczej pedał. Jest mi to obojętne jak ktoś ma popęd do chłopców i ochotę na nich to jest jego sprawa. Na pewno jest to zboczenie, bo nie powinno tak być. Nie wiem czy to jest choroba, czy nie. Dziewczyny są od tego, żeby się wyładować."
 +
 +"Homoseksualizm jest to współżycie seksualne dwóch mężczyzn. Według mnie jest to zboczenie, ponieważ nie jest to normalne, że dwóch chłopów kocha się ze sobą. Pedałów powinno się tępić, ponieważ jest kobieta i mogą z nią zaspokajać swoje potrzeby seksualne."
 +
 +"Homoseksualizm moim zdaniem jest to świństwo niepotrzebne w naszym społeczeństwie! Uważam, że stosunek dwóch mężczyzn to głupota. Natura stworzyła kobiety, żeby takie sprawy załatwiać z nimi. Potępiam homoseksualizm i będę to robić zawsze."
 +
 +"Homoseksualizm to coś nienormalnego np. dwóch facetów, czy dwie facetki z sobą sypiają. Jestem temu obojętny, bo co mnie to obchodzi. Według mnie jest to zboczenie."
 +
 +"Homoseksualizm jest to miłość dwóch facetów, którzy sypiają ze sobą. Według mnie jest to zboczenie, które powinno być tępione. Są to wariaci, którzy powinni być zamknięci w odosobnieniu."
 +
 +"Nie interesuje się tym, to co o tym uważam mógłbym wyrazić wulgarnie i nie chcę się na ten temat wypowiadać."
 +
 +"Homoseksualizm jest to stosunek dwóch mężczyzn. Ci mężczyźni czują do siebie to co czuje do siebie mężczyzna z kobietą. Moim zdaniem homoseksualizm jest to zboczenie i powinno być tępione. Ponieważ nie chciałbym być przez taką osobę w ciemnej uliczce i sponiewierany."
 +
 +"Homoseksualiści są innej budowy psychicznej. Na ten temat sądzę, że to jest głupota. Homoseksualiści na przykład to lubią. To jest choroba nie mogą bez tego żyć."
 +
 +"Jest to stosunek dwóch mężczyzn. Myślę, że homoseksualizm jest to choroba ludzi, których kobiety nie pociągają."
 +
 +"Nic nie wiem, nie interesuje mnie to. Homoseksualizm jest to zboczenie, jak i zarówno choroba, moim zdaniem powinno się karać rozprzestrzenianie tej choroby."
 +
 +"Homoseksualizm jest to odczuwanie popędu do tej samej płci. Homoseksualizm jest zboczeniem, z ludźmi chorymi na tą chorobę nie powinno się wchodzić w bliższe kontakty. Moim zdaniem powinno się karać tych ludzi, którzy rozprzestrzeniają tą chorobę, a ludzi chorych na homoseksualizm powinno poddawać się leczeniu."
 +
 +"Homoseksualista jest to taki człowiek, który delikatnie mówiąc ma pociąg do rodzaju męskiego, czyli tego samego co on. Homoseksualiści chyba celowo pozbawiają się przyjemności jaka następuje podczas normalnego seksu. Moim zdaniem homoseksualizm jest to pewnego rodzaju zboczenie, a zarazem choroba. Nie wiem co taki homo może widzieć w takim samym partnerze jak on, chyba że ma już dość stosunków z kobietami wtedy próbuje rozpusty i wtedy go wciąga, czyli jest to zboczenie. Potępiam takich homoseksualistów."
 +
 +
 +"Homoseksualizm jest to zboczenie nie przyjmowane do wiadomości kiedyś tzn. parę lat temu. I tak powinno być teraz. Po to zostały stworzone kobiet, aby z nimi odbywać te stosunki. Jestem całkowitym przeciwnikiem stosunków homoseksualnych. Gdybym był premierem to bym w miarę możliwości wytępił zboczeńców."
 +
 +"Homoseksualista jest wielkim dupkiem, którego się wali w kakao."
 +
 +"Według mnie homoseksualizm jest to zboczenie. Ludzie, którzy są homoseksualistami niepotrzebni są w naszym otoczeniu. Oni powinni ulec opiece lekarskiej. Homoseksualistów jest dużo na świecie."
 +
 +"Są to ludzie o innej budowie psychicznej. Homoseksualista zamiast kobiety woli mężczyznę. Nazywani są potocznie pedałami. Uważam, że jest to głupota, bo co np. może ciągnąć mężczyznę do mężczyzny."
 +
 +"Homoseksualizm jest to wada wrodzona i nabyta polegająca na pociągu seksualnym do partnera o tej samej płci. Chodzi tu w szczególności o mężczyzn. Dla mnie wszystkich homoseksualistów należałoby powiesić, rozstrzelać lub utopić w Bałtyku."
 +
 +Pomińmy fakt, jaki jest stosunek tych chłopaków do kobiet. Stosunek do gejów (tak wolą siebie nazywać homoseksualiści i tak jest poprawnie politycznie o nich mówić) jest jednoznaczny. Czytając te wypowiedzi, nikt chyba nie ma wątpliwości, jak trudno być homoseksualistą i jak trudno się pogodzić z faktem, że się nim jest. Ale im bardziej wypieramy się swojej homoseksualnej części, tym większa homofobia, tym większa agresja. Często w tym miejscu słyszę zarzut, że bronię homoseksualistów, albo wręcz, że do tego namawiam, a przecież to niezgodne z naturą, obrzydliwe i trzeba wytępić, by nie narażać porządnych obywateli. Z takim zarzutem spotkał się każdy z was, kto nie ulega opinii ogółu, nie widzi czarno-biało, próbuje konfrontować innych także z niewygodną, pomijaną stroną jakiegoś problemu. Tak to już jest.\\
 +Co to za niewygodna strona?\\
 +Homoseksualizm nie jest chorobą ani zboczeniem, jest jedną z dwóch orientacji seksualnych (no chyba że uznamy biseksualizm - czyli pociąg seksualny do osób obydwu płci, za trzecią), występuje u wszystkich gatunków zwierząt, jest dość powszechną formą realizowania popędu seksualnego, i to, czy jest 10 czy 5% takich osób wśród nas, nikogo nie upoważnia do podważania ich normalności, zwłaszcza że różni ich od heteroseksualnych tylko płeć pożądanego obiektu. Żyją jak każdy, mają te same potrzeby życiowe, też pragną miłości, udanego seksu i normalnego życia.\\
 +Jesteśmy różni: blondyni, bruneci, rudzi. Rudych jest najmniej, w podstawówce są więc idealnym kozłem ofiarnym. Jak świat światem, każda mniejszość, czy rasowa, czy narodowa, czy religijna, czy... , pełni taką funkcję w historii ludzkości - można w niej umieścić wszystko, co niechciane w nas samych i zwalczać, nie borykając się z tym w sobie. Dlaczego mniejszość? Bo odwet z ich strony niegroźny, w końcu jest ich mniej!\\
 +Kiedy mówię o danych statystycznych, wymieniam te 10 czy 5 %, to przemawia do wyobraźni. Bo to oznacza, że co dziesiąty a nawet jeśli tylko co dwudziesty czy trzydziesty, jest tym INNYM. Jeśli klasa liczy 30 osób, to statystycznie rzecz biorąc jest w niej od jednego do trzech homoseksualistów. Skąd te rozbieżności w procentach? Stąd, że badacze przyjmują różne kryteria homoseksualizmu. Czy homoseksualistą jest ten, kto chociaż raz uprawiał seks z osobą tej samej płci, czy też ten, który nigdy nie czuł podniecenia do osoby płci przeciwnej, bo jeśli już czuł, to kim jest? Badacze sami mieli z tym problem, zrobili więc skalę opartą na reakcjach psychologicznych i doświadczeniach seksualnych.
 +
 +0. to osoba o nastawieniu heteroseksualnym, bez komponentu homoseksualnego \\
 +1. o nastawieniu zdecydowanie heteroseksualnym, jedynie przypadkowy homoseksualizm \\
 +2. o nastawieniu zdecydowanie heteroseksualnym, lecz z bardziej niż przypadkowym homoseksualizmem. \\
 +3. o nastawieniu zarówno heteroseksualnym jak i homoseksualnym. \\
 +4. o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym, lecz z bardziej niż przypadkowym heteroseksualizmem. \\
 +5. o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym, jedynie przypadkowy heteroseksualizm \\
 +6. o nastawieniu wyłącznie homoseksualnym \\
 +
 +Słynny badacz zachowań seksualnych Kinsey w roku 1948 zbadał 5000 białych amerykańskich mężczyzn, a w 1953 - tyle samo białych kobiet. A o to wyniki wśród mężczyzn (należy się spodziewać, że ponieważ obecnie jest mniejszy lęk przed ujawnieniem się, teraz liczby byłyby większe): 37% białej populacji mężczyzn do 45 roku i 50% mężczyzn nieżonatych do 35 roku życia ma przynajmniej jedno doświadczenie homoseksualne, 25 % ma doświadczenia homoseksualne na skali od 2 do 6, w ciągu przynajmniej 3 lat, między 16 a 55 rokiem życia (czyli jeden na czterech!), 1 na 6 z tej populacji ma tak samo silne skłonności homo- jak i heteroseksualne, 1 na 8 ujawnia więcej homoseksualnych, 1 na 13 w tym przedziale wiekowym jest wyłącznie homoseksualistami, 4% jest wyłącznie homoseksualistami w ciągu całego swojego życia. Starczy? Myślicie, że to dotyczy zgniłego zachodu, a nie naszej zacnej Polski? Nic z tego. Badania wykazują (choć oczywiście nie były na tak szeroką skalę), że także w Polsce 10% mężczyzn (1 na 10!) jest mniej lub bardziej wyłącznymi homoseksualistami w ciągu przynajmniej 3 lat swojego życia. Sorry za tę statystykę, ale to jedyny sposób, by pokazać, że homoseksualizm to zjawisko powszechne, obok nas, a to, że tego nie widzimy, nie znaczy, że go nie ma, tylko że jest w ukryciu (i nie można się temu dziwić). Nie jest chorobą, bo choroba to proces patologiczny objawiający się zaburzeniami funkcjonowania organizmu, wymagający zajęcia się tymi objawami, by ulżyć choremu, a po pierwsze, dojrzały psychicznie homoseksualista nie chce zmieniać orientacji, po drugie, mimo prób i doniesień na temat terapii mających na celu odwrócenie kierunku popędu seksualnego, leczenie kończy się niepowodzeniem. Słynne amerykańskie heteroseksualne małżeństwo "wyleczonych" homoseksualistów, okazało się medialnym fałszerstwem. Małżonkowie zostali przyłapani na homoseksualnych "zdradach" - piszę w cudzysłowie, bo raczej robili to z wzajemnym przyzwoleniem. Owszem, są osoby, których homoseksualizm jest uwarunkowany mniej głębokimi przyczynami: może być wyrazem okresowej niechęci, buntu, prowokacji, może też być rodzajem obrony przed popędem seksualnym wobec osób płci odmiennej, np. gdy grozi to kazirodztwem - w takich wypadkach osoby te po prostu wracają do tak ukierunkowanego popędu, jaki kiedyś mieli, muszą tylko zrozumieć, czemu służyło odwrócenie się od niego, zaprzeczenie mu. W pozostałych wypadkach homoseksualizm jest uwarunkowany tak głęboko, że zmiana jest niemożliwa. Sami homoseksualiści są zwolennikami biologicznego uwarunkowania swojej orientacji, dzięki temu odpierają wszelkie wątpliwości, czy aby na pewno nic w tej sprawie nie mogliby zrobić. Tłumaczą to budową mózgu, ewentualnie hormonami, które zadziałały, gdy byli w łonie matki. Psychologowie widzą jednak też psychologiczne uwarunkowania, choć prawdą jest, że sprzyjające warunki nie zawsze powodują odmienność orientacji seksualnej, tak jak pewnie nie każda predyspozycja w mózgu kończy się ujawnieniem. Prawda jak zwykle jest po środku i pewnie, jak inne ludzkie zachowania, homoseksualizm jest wypadkową czynników biologicznych i psychologicznych. Każdy psychoterapeuta, który miał w terapii osobę homoseksualną, zgodzi się, że są wspólne, specyficzne, wiele wyjaśniające wydarzenia czy warunki, które w dzieciństwie były udziałem homoseksualistów (choć zdarza się, że podobne były udziałem heteroseksualistów i nie wpłynęło to na ich orientację seksualną). Podkreślam jednak, że osoby te nic na to nie mogły poradzić, nie mogły się temu oprzeć, były nieświadome, a więc i nie są odpowiedzialne za swoją orientację. Częstym tłem psychologicznym w przypadku lesbijek (potoczna nazwa kobiet homoseksualnych) jest obecność w ich życiu ojca, którego przeżywają jako odrzucającego je, okrutnego, czy odstręczającego. Stosunek do tego pierwszego w ich życiu mężczyzny przenosi się na resztę męskiej populacji. Jeśli do takiego ojca dołączymy chłodną, niedostępną matkę, za którą dziewczynka wciąż tęskniła, za ciepłem i czułością z jej strony, nie dziwi późniejsze poszukiwanie matki w innych kobietach a czułości z ich strony w seksie, przy jednoczesnym odrzuceniu mężczyzn. Chłopcy, którzy później okazują się homoseksualistami, mają często bardzo silną więź z matką, jednak stosunek matki do nich wydaje się ambiwalentny (negatywny i pozytywny jednocześnie), boją się więc bliskości z nią, bo niewiadomo czym to grozi, nie umieją jednak bez niej żyć, podczas gdy ojciec jest nieobecny duchem (albo w ogóle) lub przeżywany jako odrzucający, nie akceptujący, nieosiągalny. Ta potrzeba, by wreszcie być bliżej ojca, by wreszcie pokochał, przy jednoczesnym lęku wobec bliskości z matką, sprawia że podobna konfiguracja pojawia się w dorosłym życiu wobec mężczyzn i kobiet. To tylko przykłady. Takich schematów z dzieciństwa jest więcej. Najważniejszym jednak tłem jest lęk przed zależnością, a wiadomo, że zależność zagraża najmniej, gdy zwiążemy się z najbardziej do siebie podobną osobą, najlepiej z kimś dokładnie takim samym jak my. Gdy jest taki jak my, nie ma różnic w poglądach, chcemy tego samego, to samo lubimy, jego inność nam nie zagraża, nawet jeśli będziemy od niego zależni. By go nie stracić, by mieć od niego to, czego pragniemy, nie będziemy musieli iść tam gdzie on chce, a my nie, rezygnować z siebie, bo przecież chcemy tego samego. Podobieństwo jednak nigdy nie oznacza bycia takim samym. Wcześniej czy później pojawiają się różnice. Homoseksualiści idą więc krok dalej: unikają również różnic w płci i wynikających z tego konsekwencji. Jeśli nawet takie jest psychologiczne podłoże związków homoseksualnych, nie jest to wybór świadomy. Lęk przed zależnością powstaje wówczas, gdy jesteśmy najbardziej bezradni i zdani na tego, kto się nami opiekuje - czyli w niemowlęctwie. Homoseksualiści tak jak osoby heteroseksualne dobierają się w pary tak naprawdę nie zdając sobie sprawy z nieświadomych mechanizmów, które tym rządzą. Choć lubimy myśleć, że mamy nad wszystkim kontrolę i wolną wolę. \\
 +Psychoterapeuci do tej pory nie mogą się między sobą zgodzić, czy homoseksualizm jest efektem zaburzonego, bardzo wczesnego rozwoju, czy po prostu jedną z dróg - inną, niż ta, którą kroczy heteroseksualista, ale prowadzącą do tego samego punktu. Owszem, dużo trudniejszą, gdyż skazaną na ukrywanie inności, na brak akceptacji, na konieczność radzenia sobie np. z tym, że osoby tej samej płci, których pragnie, nie wstydzą się go a więc narażają na bolesne pożądanie, zanim jest gotowy sobie z nim poradzić (heteroseksualni rówieśnicy mają łatwiej – osoby płci przeciwnej w okresie, gdy zaczynają szaleć seksualne pragnienia i impulsy, skrywają swoje ciało). Nic więc dziwnego, że tak wielu homoseksualistów szuka potem pomocy psychologicznej, nie oznacza to jednak, że są mniej normalni od heteroseksualistów. \\
 +Jeśli chcesz wiedzieć, co przeżywają homoseksualiści żyjąc wśród heteryków (jak zwykli mówić o osobach heteroseksualnych), zrozumieć pewne ich zachowania, wyobraź sobie taką sytuację: \\
 +Znalazłeś się niespodziewanie na planecie HOMO, na której żyją same lesbijki i geje, jeśli nawet są tam heterycy, to żyją w ukryciu. Jakoś nie możesz poczuć pożądania zgodnego z homowską normą, takiego, jakiego oczekują od ciebie inni. Wszędzie w prasie, na filmach kobiety kochają kobiety a mężczyźni mężczyzn. Podtyka ci się pod nos piękności twojej płci i oczekuje zachwytu. W końcu daje ci się do zrozumienia, że pora uszczęśliwić kogoś tej samej płci, pokochać go i wziąć ślub. Ty jakoś jednak wciąż pragniesz osoby płci przeciwnej. Nijak nie możesz się przemóc, bo pożądanie i miłość nie sługa. Zostaje ci szukać po omacku podobnych do ciebie, ale będących w ukryciu. Ile razy popełnisz błąd, narażając się na szyderstwo i agresję, zanim trafisz na właściwą osobę? Jeśli więc kiedykolwiek osoba tej samej płci okaże ci swoje erotyczne zainteresowanie, jeśli da ci znak, że chce twojej przyjaźni i miłości, pomyśl na jak wielką odwagę się zdobyła. Pomyśl o planecie HOMO i zachowaj się tak, jakbyś sam chciał być tam potraktowany. \\
 +
 +PS 1: Niektórzy (i raczej są to osoby starsze, które „zabłądziły” na nastolatka.pl) zarzucają mi, że takimi wypowiedziami propaguję homoseksualizm, inni zadają mi pytania, czy nie sądzę, że homoseksualiści ostatnio za bardzo się panoszą, co grozi niewinnej młodzieży, że zechce się na nich wzorować. \\
 +Po pierwsze to jakieś nieporozumienie – homoseksualizmu nie można propagować, tak jak nie można propagować np. czarnego koloru skóry. Tak jak żadna propaganda nie uczyni z białego Murzyna, tak i z heteroseksualisty – geja. Co najwyżej pomoże komuś odkryć swoją prawdziwą orientację seksualną stłumioną społecznym zakazem i im szybciej to się stanie, tym mniej nieszczęść z tego wyniknie, mniej żon i dzieci zostanie porzuconych, tym więcej życiowej radości przed kimś takim, gdy odnajdzie swoją drogę. Po drugie prawem młodości jest szukanie tej drogi, ale szukać będą tylko Ci, którzy mają wątpliwości. Nie można „zdeprawować” heteroseksualisty. Jeśli miał kontakty homoseksualne (i nie był to gwałt), to dlatego, że jego własne homoseksualne impulsy pociągnęły go do tego, a nie, że ktoś jest temu winny. 
 +
 +PS 2: Często pytacie, czy jeśli w wieku dorastania macie fantazje homoseksualne, jeśli zaglądacie do pism gejowskich i na takie portale, jeśli bardziej interesują was na filmach i zdjęciach osoby tej samej płci, czy to znaczy, że wasz homoseksualizm jest przesądzony.\\
 +Jeśli to co jakiś czas wraca i znowu mija lub jeśli ma charakter zaspokajania ciekawości, to raczej naturalny przejaw procesu dojrzewania, w końcu dojrzewacie także w kwestii seksualnej tożsamości i orientacji. Jeśli jednak jest to stała preferencja, należy spodziewać się, że oznacza homoseksualizm. \\
 +Czasem piszecie, że macie silne lęki, że jesteście homoseksualni i że są one tak uporczywe, że przeradzają się w obsesję. Lęki homoseksualne nie oznaczają homoseksualizmu. Często pojawiają się przed inicjacją seksualną (gdy nadchodzi czas rozpoczęcia współżycia z osobą płci przeciwnej), podejmowaniem roli męskiej czy odejściem z domu, spod skrzydeł mamy. Wtedy mają charakter obrony przed zmianą statusu dziecka w dorosłego mężczyznę. Bo niektórzy z was z różnych powodów panicznie się tego boją i jeśli nie zdają sobie z tego sprawy, lęk przed własnym homoseksualizmem staje się nie uświadamianym sposobem na powstrzymywanie się przed przekroczeniem progu męskości i dorosłości. (Piszę o młodych mężczyznach, bo rzeczywiście problem częściej ich dotyczy, niż kobiet) Ten mechanizm obronny jest prosty: ktoś, kto np. boi się czy sprosta roli kochanka, albo nie chce sprawić przykrości mamie, że ją na dobre opuszcza dla dziewczyny, dzięki lękom homoseksualnym ma pretekst, by nie rozpoczynać współżycia. No bo przecież musi najpierw wiedzieć, czy na pewno nie jest gejem, aby ukochanej nie skrzywdzić, gdyby okazało się, że tak. Dzięki uporczywym lękom będzie długo niepewny a więc długo będzie odwlekał ten moment.