Anna Lissewska - NASTOLATEK.PL

„NASTOLATEK.PL czyli przewodnik po życiu nie tylko dla nastolatków, ich rodziców i pedagogów” – wskazówki dla rodziców i pedagogów na temat MASTURBACJA

Artykuł zawierający wiedzę na ten temat - MASTURBACJA

Dzięki temu artykułowi stałam się „pierwszą specjalistką od masturbacji” w Polsce:) Cytowany jest w wielu miejscach, linki zamieszczane są na blogach i innych portalach, także w internetowej encyklopedii Wikipedia. Ilość pytań i wejść na stronę z artykułem jest ogromna. O prywatnych uprzedzeniach do masturbacji i ich wpływie na obiektywny stosunek do tematu, nie muszę już chyba wspominać. Tym bardziej o wstręcie, ogromnej niechęci do onanizmu, przejawiających się głównie w potępianiu go i dorabianiu zastraszających teorii. Tak jak napisałam na końcu artykułu: to wyraz nie uświadamianego problemu z własnymi impulsami, w przypadku dorosłych, prawdopodobnie związany z poczuciem winy jeszcze z okresu dzieciństwa.
Popularność artykułu wynika z zamieszania wokół masturbacji, z krążących nadal po świecie zastraszających teorii na ten temat.
Pręgierz potępienia niewielu powstrzyma przed samozaspokajaniem się, ale wielu zburzy i tak już rozchwianą równowagę psychiczną. W tej sprawie nastolatki potrzebują uspokojenia, a nie biczowania. Nawet, jeśli masturbacja nie jest dla nich niewinnym sposobem rozładowania nadmiaru pobudzenia seksualnego, lecz nałogiem, sposobem radzenia sobie ze stresem, napięciem, to potrzebują pomocy, a nie zakazów, którym nie są w stanie sprostać.
Rodziców interesuje, co powinni zrobić, gdy natkną się na onanizującego się syna czy córkę. Większość wówczas udaje, że nic nie widzieli, czasem obie strony czerwienią się po uszy, rodzic bąka „o, przepraszam” i wycofuje się w popłochu, jeszcze inni urządzają awanturę, w której straszą nieprawdopodobnymi psychicznymi i fizycznymi konsekwencjami masturbacji i odwołują się do grzechu, winy i kary. Cóż, sytuacja rzeczywiście niezręczna, jak zawsze, gdy natkniemy się na ludzi w sytuacji intymnej. Najmądrzej byłoby przeprosić i zniknąć, tylko co potem, np. przy spotkaniu w kuchni, przy stole? Gdy się jest rodzicem płci tej samej, można przecież nawiązać rozmowę w lekkim tonie, opowiedzieć anegdotę z własnych tego typu doświadczeń, rozładować sprawę żartem. Gdy jest się rodzicem płci przeciwnej, rzeczywiście może być trudno. Warto jednak gestem czy żartem pokazać, że nic wielkiego się nie stało, bywa, i w ten sposób upuścić trochę powietrza z tego balonu. Inną kwestią jest, że nastolatek mógł nieświadomie sprowokować taką sytuację, przypadków w takich sprawach nie ma – nie zamknięte drzwi czy ryzykowny moment aż się proszą o wpadkę. Wtedy można sobie zadać pytanie, dlaczego moje dziecko chciało, abym go nakrył/a? Co chciało mi pokazać – że jest już dojrzałe seksualnie, że pora respektować granice jego pokoju i nie wchodzić bez pukania, bo można się narazić na nieprzyjemność…?
Rodziców może niepokoić także autoerotyzm małych dzieci. Doszukują się przyczyn medycznych, tymczasem nawet niemowlęta mogą już odkryć przyjemność płynącą z pobudzania narządów płciowych i ma to związek z brakiem bodźców. Każde dziecko potrzebuje optymalnej stymulacji emocjonalnej i fizycznej i ani nie jest dobrze, gdy jest jej za mało, ani, gdy za dużo (no chyba, że są to dzieci np. autystyczne, wtedy duża ilość bodźców działa terapeutycznie). Mówiąc wprost: brak dotyku, przytulenia, emocjonalnej a nie tylko „usługowej” uwagi (czyli dbanie tylko o to, by dziecko było nakarmione, przewinięte i ubrane) ze strony matki a potem obojga rodziców, pustka emocjonalna, samotność w jakiej dziecko się wychowuje, brak przyjemnego pobudzenia w kontakcie z bliskimi, powoduje, że aby „nie zwariować”, dostarcza sobie pobudzenia samo. Szybko odkrywa, że może być w tej sprawie niezależne, nie musi cierpieć z powodu braku i czekania na marne na pieszczoty rodziców, lecz że może samo dostarczać sobie przyjemność. Jeśli więc rodziców niepokoi autoerotyzm ich małych dzieci, to słusznie. Lecz zamiast martwić się grzeszną naturą pociechy, niech pomyślą czy czegoś w kontakcie z nimi nie brakuje ich dziecku.

324 pytania z 6159 zadanych we wszystkich klasach, co stanowi 5,26%